Człowiek z Toronto ZALUKAJ FILM ONLINE

Gdzie obejrzeć cały film Człowiek z Toronto z 2022 roku?

W Człowiek z Toronto Kevin Hart i Woody Harrelson występują w staromodnej komedii kumpelskiej / filmie akcji. Jest w nim dużo dużej, kreskówkowej przemocy, jak pistolety i strzelaniny, postacie dostające kulki i zabijane, wybuchy, noże, dźganie, tortury, odcięty kciuk, krew, walki, broń i inne. Jest kilka łagodnie seksualnych scen i rozmów, jak również pudełko „zabawek” przeznaczonych na romantyczny weekend (smar, bita śmietana, itp.). Kilkakrotnie wspomniany jest ukochany samochód głównego bohatera, Dodge Charger 440 R/T z 1969 roku.

Może spodoba ci się film warty uwagi: Kolizja.

W filmie Człowiek z Toronto, Teddy (Kevin Hart) jest biznesmenem, który próbuje sprzedać masę szalonych narzędzi i metod treningowych. Jego imię stało się czasownikiem, jak wtedy, gdy ktoś mówi: „You sure Teddied that”. Na urodziny Lori (Jasmine Mathews) planuje romantyczny wyjazd we dwoje. Adres jest trudny do odczytania na jego wydruku o niskim tonie, więc po prostu zgaduje. Kiedy trafia do niewłaściwej kabiny, wszyscy myślą, że jest Człowiekiem z Toronto, niebezpiecznym mordercą, który potrafi wydobyć każdą informację od każdego. Teddy nawala i kończy w jeszcze gorszej sytuacji, więc musi jeszcze przez chwilę podtrzymywać kłamstwo. Następnie pojawia się prawdziwy Człowiek z Toronto, grany przez Woody’ego Harrelsona, który musi współpracować z fałszywym, aby uratować ich obu.

 Czy warto obejrzeć film? Subiektywna opinia redakcji

Komedii o niedopasowanych przyjaciołach jest mnóstwo, a ta mała zmiana formuły nie wnosi nic nowego do gatunku. Jest nudna, irytująco zajmująca i w ogóle nie śmieszna. Hart gra w Człowieku z Toronto swoją zwykłą postać. Jest to ta sama postać, którą grał w wielu nijako podobnych filmach (jak Ride Along, Get Hard, Central Intelligence, etc.): szybko mówiący brawurowiec z większym ego niż umiejętnościami. W pierwszych minutach Teddy pokazuje swój bezużyteczny sprzęt do ćwiczeń, a następnie zostaje przez niego pobity, gdy nie działa. Harrelson nie radzi sobie dużo lepiej.

Musisz zobaczyć tytuł cały film Lightyear. 

Tutaj żaden z aktorów nie dostaje zbyt wiele do zrobienia i spędzają dużo czasu, przechodząc przez kolejne etapy. Jeszcze gorszy od braku humoru jest fakt, że film wydaje się być zdeterminowany, by wskoczyć prosto w swoją niepotrzebnie skomplikowaną fabułę, która obejmuje agentów wroga, odcięty kciuk, wycieczki do Puerto Rico i Miami, prezydenturę Wenezueli i mnóstwo poszarpanych, trzęsących się zdjęć akcji. Nikogo to nie obchodzi. Jedynym powodem, dla którego warto obejrzeć „Człowieka z Toronto” jest śmiech i poczucie więzi z dwoma głównymi bohaterami, których gniew przeradza się w przyjaźń. Ale albo film nie wie, albo nie dba o ten prosty fakt.